Hej!
Miało być o Kubie, ale jak można ominąć temat erupcji wulkanu? Toż to jedna taka okazja, może już do końca moich dni 😀 Teraz niemal wszędzie jest o niej mnóstwo informacji.
Z tego co podają źródła, już od 20. lutego na Islandii odczuwalne były silne wstrząsy. Największy liczył 5,7. Według danych Islandzkiego Biura Meteorologicznego w ciągu miesiąca nastąpiło 50 tys wstrząsów. Były one odczuwalne również, w Reykjaviku; stolicy Islandii.
Do erupcji wulkanu, doszło w piątek 19.03.2021. W niedzielę częśc moich znajomoych pojechała aby zobaczyć miejsce wybuchu. Dobrze, że ja tego nie zrobiłam. W niedzielę było tam mnóstwo ludzi, a szlaki nie były jeszcze oznakowane. Ludzie szli niemal 3h, w jedną stronę; po ciężkim, niebezpiecznym terenie. Co gorsza wielu z nich ubrała się jak na spacer. Jakby nie myśląc o osuwającym się gruncie, zmiennej islandzkiej pogodzie, wietrze, chłodzie, emisji szkodliwych gazów. Tutaj przykład tego jak ubrali się na ludzie na taką wycieczkę:
Wielu z tych ludzi zaginęło, zapadło w hipotermię, a ekipy ratunkowe poszukiwały ich do godzin południowych, w poniedziałek. Niestety, ale ludzie często zapominają o tym, że Islandia, to surowa kraina, która nie zna litości. Piękna, ale zmienna i niebezpieczna.
Obecnie mieszkam w starym budynku, niemal, w samym centrum Reykjaviku. Siedziałam w mieszkaniu gdy doszło do mocnego trzęsienia ziemi (5,4). Pamiętajmy, to bardzo stary dom. Wstrząsów było kilka, następowały po sobie. Fasady, ściany, wszystko trzęsło się.olbrzym złapa Zupełnie jakby olbrzym, troll chwycił dom i potrząsnął nim jak domkiem dla lalek by sprawdzić czy coś się w nim poruszy.
W Husaviku czułam już podobne wstrząsy, ale były nieco inne. Te wulkaniczne różnią się od tych gdy płyty tektoniczne przesuwają sią. Na szczęście, nie trwało to długo, a dom nie zawalił się. Kilka dni później, 40 km od stolicy, na półwyspie Reykanes, po 800 latach(!!!) doszło do erupcji wulkanu Fagradalsfjall.. Według specjalistów nie jest to niebezpieczny wybuch, nie taki jak ten z 2010 roku gdy pył wulkaniczny zatrzymał ruch lotniczy.
Mieszkając, w stolicy, czułam spore podekscytowanie myśląc o wycieczce na wulkan; zobaczeniu tego zjawiska na żywo. Tym bardziej, że rok wcześniej w miejscowości Vik uczestniczyłam w pokazie “Lava Show”, zapragnęłam zobaczyć to na własne oczy.
W dzień wyprawy na wulkan towarzyszyła mi zmienna pogoda. W Reykjaviku świeciło słońce, po to by kawałek dalej zaczął wiać mroźny wiatr ze śniegiem, a droga była niemal niewidoczna. Gdy dojechałam w miejsce erupcji służby ratunkowe i policja udzielały nam instrukcji gdzie mamy się udać. Widziałam długi sznur samochodów. Jakby cała Islandia wybrała się oglądać to widowisko.
Zaparkowałyśmy niemal na końcu, ale na szczęście nie miałyśmy daleko do oznakowanego szlaku. W połowie drogi znowu nastąpiło załamanie pogody, zaczął padać śnieg i wiać porywisty wiatr. Przy najgorszym podejściu. Miejscami trzeba było iść na czworaka bo teren osuwał się.
Gdy wyszłyśmy na szczyt, zza chmur wyłoniło się słońce. Naszym oczom ukazał się wulkan.
Usiadłam sobie w oddali (były wtedy alerty o dużej emisji gazów), z dala od ludzi i patrzyłam na nieustannie bulgoczącą lawę, na to jak się wylewa i krąży… na powiekszające sie pola zastygłej magmy. Niektórzy ludzie stali w dymach wulkanicznych pozując do zdjęć, piekli kiełbaski, próbowali wdrapać się na magmę. Uważam, że takie zachowanie jest nieodpowiedzialne, to natura. A ona jest nieprzewidywalna.
Gdy schodziłyśmy na dół, ratownicy zdążyli już przybić liny, dzięki którym zejście na dół po osuwającym się gruncie stało się możliwe.
Z miłą chęcią zobaczyłabym jeszcze wulkan nocą, gdy lawa wygląda zjawiskowo, ale to może się udać gdyż on ciągle wybucha i podobno jeszcze będzie.
Ile jeszcze? Nie wiadomo, ale to podobno niewielki wybuch więc nie powinien trwać długo. Kto wie… może wybuchnie jeszcze jeden wulkan?
Chcielibyście zobaczyć erupcję na własne oczy? Czy raczej odpuścilibyście?
Jeśli chcecie zobaczyć więcej to zapraszam na mój instagram, gdzie umieszczone zostały filmiki z tej wycieczki 😉 Kliknij w prawy górny róg bądź znajdź mnie @pannasarna.
1 Comment
[…] Góra ma niesamowite formacje skalne! To co wyrzeźbił wiatr, woda i czas pokazuje siłę natury, jej unikalność i piękno. Nie jestem geologiem. Ciężko mi to opisać, łatwiej mi, w tym, konkretnym wypadku pokazać Wam to, czego możecie się tam spodziewać.Wspinaczka na wulkan! […]