Życie singielki, w Reykjaviku, dziś pod względem finansowym 😉 Za tydzień dodam kolejny post, ale już bez tych wszystkich liczb.
Niektórzy potajemnie lub otwarcie marzą o byciu singielką czy singlem, inni boją się tego stanu jak ognia.
Życie na Islandii w pojedynkę jest trudniejsze finansowo niż życie w parze. Chociaż nie zawsze. Czasami bycie samą oznacza wolność, więcej odłożonych pieniędzy czy przyjemności na które mamy ochotę.
Gdy pracujesz z chłopakiem, w hotelu czy restauracji na wsi, takiej jak np. okolice jeziora Mývatn. Za zakwaterowanie z wyżywieniem, również w dni wolne w zależności od miejsca płacisz 25 000(ok.650 zł)- 30 000(ok 965 zł) koron miesięcznie na osobę. Natomiast gdy jesteś sam kwota ta wynosi 30 000(ok, 1120 pln)-60 000 (ok.1925pln) (czasami dostępne są niewielkie pokoje lub te stare, nieco zniszczone).
Bywa również tak, że jestesmy w hotelu, w którym jako singiel płacimy tylko 20 000, ale nie mamy wliczonego wyżywienia w dni wolne. Jednak w sezonie (czerwiec-wrzesień) na wsiach niewiele jest dni wolnych. Szczególnie w czasach COVID. Gdy nie wiadomo ilu gości przybędzie i kiedy zostaną nałożone nowe restrykcje. W sezonie na wsiach można dużo zarobić dzięki nadgodzinom i niewielkim kosztom życia.
Dla porównania, w Reykjaviku, stolicy Islandii za pokój płaci się 100 000(3201 pln)- 60 000(1921 pln). W zależności od tego gdzie dany pokój się znajduje, jakiej jest wielkości i ile osób mieszka w budynku. Studio, w zależności od wielkości to koszt 140-200 000(4485 pln-6410 pln).
Pamiętajmy też, że własciciele zazwyczaj chcą kaucję. Kaucja to płatność wysokości jednego- trzech czynszów w zalezności od “widzimisię” właściciela. Zostaje nam zwrócona gdy się wyprowadzamy, o ile niczego nie uszkodziliśmy. Niektórzy własciciele nie chcą kaucji.
Miejsca pracy najczęściej nie zapewniają wyżywienia, nawet w godzinach pracy. No i pamiętajmy, jesteśmy w największym islandzkim mieście, w którym mieszka niemal połowa populacji wyspy (ok 150 000 mieszkańców). Mamy więc szansę na wiele aktywności, wybór restauracji, kina, kawiarnie, siłownie. Do wyboru do koloru. W Reykjaviku toczy się życie. Ludzie z innych zakątków Islandii mają nawet specjalne powiedzenie na mieszkańców stolicy “(Þú ert nú meiri lattelepjandi lopatrefillinn” Ale z Ciebie wełniany szalik, pijący latte. To dosyć uszczypliwe określenie osób zamieszkałych w centrum Reykjaviku. W czasach gdy mieszkałam na północy, Islandczycy o klientach z Reykjaviku wypowiadali się z pogardą.
Będąc singielką zamieszkałam w Reykjaviku. Mieście, w którym nie chciałam nigdy zamieszkać. Myślałam, że jest drogie plus to…miasto, a ja kocham spokój i wsie. Niby tak. Jest dosyć drogie, ale to takie małe Polskie miasto. Gdy idziesz ulicą spotykasz znajomych. Sam wybierasz ludzi, z którymi chcesz mieć coś wspólnego, nie jesteś skazana na tych dostępnych, z którymi pracujesz, mieszkasz i jeszcze korzystasz z firmowych samochodów.
Jeżeli jesteś singlem i mieszkasz w Reykjaviku, a ważne dla Ciebie jest OSZCZĘDZANIE to najlepiej znaleźć tani pokój albo nieco większy bo spędzisz w nim dużo czasu jeśli nie chcesz wydawać pieniędzy. Jeśli chcesz sporo zaoszczędzić, w krótkim czasie to znajdź sobie pracę na wsi.
Za pokój w samym centrum zapłacisz w zalezności od wielkośco 70-100 000(2250-3200pln). Jeśli interesuje Cię studio to około 140 000(4485pln)-200 000(6405pln). Zawsze możesz też wynająć dom z dwoma pokojami, ze znajomymi, z 250 000(8600) miesięcznie zrobi się 125 000 (4003pln)czyli mniej niz za studio. Warto śledzić grupy takie jak Leiga á Reykjavík, Leiga RVK 107,105,103,104,108.
Obecnie są to niskie ceny. Dzięki COVID ceny pokoi, mieszkań do wynajęcia nieco się obniżyły przez mniejszy napływ turystów, islandczycy, zmniejszyła się ilość mieszkań na airnb.
Możliwe jest też znalezienie studia za 90 000 (2900pln) czy 120 000(3850pln) , najczęściej są one niewielkich rozmiarów ok 20m2, ale liczy się fakt, że możemy mieszkać sami.
Jeśli chodzi o aktywności:
Za kupno karnetów sportowych dostajemy zwrot ok.50 % wydanej kwoty od związków zawodowych.
Nie zapominajmy o cenach jedzenia, które wzrastają średnio co roku. Osobiście na jedzenie wydaję miesięcznie około 50 000 koron, nalezy jednak pamiętać, że jestem weganką (tutaj przeczytasz o produktach roślinnych na Islandii).
Przykładowe ceny podstawowych produktów spożywczych:
Po Reykjaviku najczęściej wybieram poruszanie się pieszo, lubię spacery. Jednak w razie potrzeby mamy też autobusy. Najmniej opłacalny jest bilet jednorazowy za 490 kr ważny przez około godzinę.
Za bilet jednomiesięczny zapłacimy 8000 kr, wcześniej był to koszt 13 300, więc widać znaczną obniżkę.
Popularne tutaj są również rowery czy hulajnogi elektryczne, które działają nawet w zimie (koła mają kolce).
Zarobki w stolicy do powalających nie należą to minimalnie 330 000 netto (11 000pln na ten moment). Jeśli jesteś jednak specjalistą i umiesz mówić po islandzku kwoty te są dużo wyższe bardziej zachęcające, przy odliczeniu wydatków. Pamiętajmy, że Islandia to jeden z najdroższych krajów na świecie.
Życie w pojedynkę może więc wydawać się drogie, ale uwierzcie mi, nie jest wcale tak źle. Wszystko zalezy od tego czego szukasz i co jest dl CIebie najważniejsze. Jeśli pieniądze i oszczędności to STANOWCZO ODRADZAM REYKJAVIK, jedź na wieś tam czeka Cię finansowe El Dorado.
Zastanów się też czy emigracja jest dla Ciebie, bo nie zawsze jest kolorowo.
Za tydzień zapraszam na wpis bez tych wszystkich liczb, wejdziemy w tą ciekawszą część życia 😉 Już dziś przeczytaj serię “O islandczykach” oraz “Randkowanie z Islandczykami” by wejść w temat.
Zachęcam też do odwiedzania portalu Polki na Obczyźnie gdzie pojawiają się również moje felietony( pseudonim Panna Sarna) oraz na instagram i fp!