Fiordy Zachodnie są tak wyjątkowe, że z radością poświecę im jeszcze jeden post. Ostatni, przed moimi krótkimi wakacjami w słonecznych miejscach, na które dziś wyruszam 😉
Jeśli odwiedzasz Islandię to naprawdę rozważ odwiedziny tego magicznego miejsca, jakim są fiordy.
Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam gorące źródła i wszelkie zbiorniki wodne, w których można pływać czy zwyczajnie posiedzieć ciesząc oczy pięknym widokiem. Na Fiordach Zachodnich możemy znaleźć wiele takich miejsc. Zachęcam do przeczytania tego postu. Nie zawarłam tam WSZYSTKICH miejsc tego typu, ale wpis ten zobrazuje Wam ogólną sytuację i mam nadzieję, że zachęci.
Sama droga na Fiordy to magiczna przeprawa. Za każdym razem towarzyszy mi uczucie, w którym czuję się jak w bajce! Nie odbieram tam rzeczywistości tak jak normalnie. Jestem wtedy poza światem, niczym w innym wymiarze. Rzadko sprawdzam telefon, o ile w ogóle… gdziekolwiek nie patrzę czuję zalewający mnie zachwyt i uczucie wdzięczności za dar życia i możliwości zobaczenia świata wokół mnie.
Ogółem, “ucieczka” w naturę pomaga zebrać myśli, wyciszyć się i wrócić do rzeczywistości wypełnionym energią i inspiracją.
Pamiętacie post o muzeum czarnoksięstwa? Nie? (Zajrzyjcie tutaj )
To tutaj złapano najwięcej osób parających się magią. W tym miejscu, w Islandii można też najbardziej poczuć magię. Najlepiej odczuwalna była w Djupaviku i okolicach. Z chęcią wybiorę się tam znowu za rok, gdy będę żegnać się z Islandią. Djupavik to doskonałe miejsce do zaszycia się, z dala od cywilizacji, o czym możecie przeczytać, w ostatnim wpisie.
Fani magii, wodospadów (Dynjandi), samotności, natury, zapierających dech w piersiach widoków, plaż; znajdą tu coś dla siebie.
Wybierając się na fiordy zachodnie, weź duży samochód, najlepiej z napędem 4×4. Ja dwukrotnie byłam tam niewielkimi samochodami i dałam radę, ale większy samochód zdecydowanie zwiększy komfort podróży(liczne dziury w drodze nie będą tak odczuwalne) i będziesz mógł eksplorować więcej zachwycających miejsc.
Dodaję jeszcze więcej zdjęć 😉
Dzisiejszy post jest krótki i służy głównie zareklamowaniu Fiordów i zebraniu w jednym miejscu postów o nich, zasługują na to 😉
Kolejny post ukaże się 25 lub 26 października i będzie w całkiem innym klimacie 😉 wczoraj wyruszyłam na wakacje, dlatego zapomniałam dodać post 😀
Jestem pewna, że wrócę do Islandii z większą energią i radością życia bo potrzebuję tego. Zima już tu właściwie jest..niby lepiej bo Reykjavik, ale i tak nadchodzi depresja. Trzeba ją przegnac 😀 W listopadzie ruszę również z czymś całkiem nowym! Potrzebuję do tego radości i chęci do życia, uwierzcie mi 😉
Zachęcam do sprawdzania mojego instagrama, gdzie będą pojawiać się relacje i posty z miejsc, w których obecnie jestem. Prawdopodobnie na fp również je zobaczycie.